top of page

Może

(kliknij w tytuł a wyświetli się cały tekst)

Jesień to czas , kiedy drzewa obnażają swoje konary, a liście optymizmu i rozbawienia opadają z ludzi, nierzadko odsłaniając ich zmagania i cierpienia.

To czas melancholii, wdzierania się szarości w intymną sferę przeżyć osobistych .

Czy to, co nas przygnębia jest złe? Czy zło to przeciwieństwo dobra?

Gnostycy wierzyli, że szatan to nie wróg boga i jego odwieczny adwersarz, ale jego sługa, który w mało komfortowy dla ludzi sposób doprowadza nas do boskich celów. Stare przysłowie mówi „Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło”, ale spróbujcie to powiedzieć komuś, kto właśnie doświadczę porażki czy niesprawiedliwości.

Z perspektywy przeciętnego wzrostu człowieka pole widzenia osobistych spraw jest raczej wąskie. Zapewne znacie to uczucie, że coś, co uważaliśmy za wpadkę, błąd czy niepowodzenie, może okazać się po jakimś czasie pomyślnym zrządzeniem losu. Dzięki swojemu fatalnemu położeniu poznałam miłość swojego życia, dzięki temu, że wyrzucono mnie z pracy, zajęłam się czymś co daje mi satysfakcję i profity. Ale dobrze pamiętam ten moment, który uważałam za swoją wielką przegraną, smak łez i gorycz klęski. Poniżenie i pogardę tamtych osób.

Wielka jest ludzka zuchwałość, która karmi nas przekonaniem, że rzeczywistość jest taka jak nam się wydaje, że jest. A tymczasem „Sowy nie są tym czym się wydają”- Jak mawiał agent Cooper w „Miasteczku Twin Peaks ” Nie znaczy to od razu, że żyjemy w świecie snu (a prawdziwy świat to ten przeżywany w snach), choć i takie koncepcje pojawiały się nie raz. 

bottom of page