top of page

 

Wewnętrzny dom

( kliknij w tytuł by wyświetlić cały tekst)

 

 

- dedykuję mieszkańcom Zdrojów

Każdy ma, albo chciałaby mieć takie miejsce na ziemi gdzie może czuć się sobą, gdzie życzliwi ludzie podejmują go świeżym chlebem, niezależnie czy to rodzina, przyjaciele czy znajomi, wyciągną do niego ręce w potrzebie by przytulić, wysłuchać i zrozumieć. Gdzie drzewa szumią ukochane melodie, gdzie panuje spokój, łagodność i miłość. Przez bardzo długie lata takim miejscem był dla mnie dom mojej babci, także po jej śmierci powracał w moich snach jako oaza spokoju, osobista enklawa chroniąca przed złem. Kiedy psychoterapeutka kazała mi wyobrazić sobie mój wewnętrzny dom pomyślałam właśnie o babcinym różowym domku z niebieskim dachem, o dużej kuchni w suterenie, o zapachu gołąbków. Ale lata płynęły i wspomnienie domu dzieciństwa oddalało się i było coraz mniej wyraźne. Dom babci stawał się moim osobistym mitem- archetypem domu- ideą. Tęskniłam jednak za miejscem, które można by nazwać wewnętrznym domem, ogrodem serca – swoistym centrum energetycznym mojego świata.

Znalazłam to miejsce przez przypadek. Choć może przypadki nie istnieją i było mi przeznaczone tam trafić, zakochać się bez pamięci i już powracać ciągle po więcej.

W poszukiwaniu ustronnie położonych kwater agroturystycznych trafiłam do małego domu pośród lasów nad sporym czystym jeziorem, w którym mieszkają bobry. Choć jest tam urokliwie, znalazło by się pewnie kilkanaście równie pięknie położonych miejsc . Urodą jest czymś trudnym do zdefiniowania- jednego zachwyca to, co drugiego odrzuci jako szpetne, nie sposób ją jednoznacznie określić.

bottom of page